Przezroczysta skóra, drżące wargi, wystające kości i dziwnie radosne oczy, tak bardzo niepasujące do reszty. Peter brzydził się ich. Gardził nimi. Ale w tym jednym było coś innego. Może chodziło o tę niespotykaną radość? A może o wielką bezczelność? Nie wiedział, ale jakoś nie potrafił przestać do niego wracać.
OdpowiedzUsuńNie wiem nawet czego się do końca spodziewać, ale co tam~
Trzymam kciuki, życzę weny i wytrwałości 😍