wtorek, 1 września 2020

"Pęknięcia" na Bucketbook

Kochani, 
dziś szybkie info. Bardzo cieszę się, że mogę Was oficjalnie poinformować, iż mój tekst pojawił się w sklepie Bucketbook. "Pęknięcia" przeszły dokładną korektę językową i merytoryczną, a do tego pojawił się bonusowy tekst, w którym opisałam swoje wyobrażenie przyszłości Blake'a i Jacques'a. Oczywiście nie ma on wpływu na otwarte zakończenie tego opowiadania, ale gdybyście chcieli poczytać o tym, co jeszcze dla nich wymyśliłam, to zapraszam tutaj: Pęknięcia. Dodatkowa informacja: bonus nigdy nie pojawi się na blogu i znajdziecie go tylko w komplecie z całym opowiadaniem na Bucketbook :D 
Żeby nie było żadnych wątpliwości - "Pęknięcia" nie znikną z tego bloga. Nie chcę nikomu odbierać możliwości przeczytania go. Zakup mojego opowiadania przez Was to tylko przejaw Waszej dobrej woli i niewielka pomoc finansowa dla mnie. 
Mam nadzieję, że to nie będzie jedyny tekst mojego autorstwa, który pojawi się na Bucketbook :D 
A gdybyście chcieli dodać "Pęknięcia" do swojej biblioteczki na LC, to tutaj: LC

Pozdrawiam! 

6 komentarzy:

  1. Jestem po zakupie ebooka i od dzisiaj mogę stwierdzić, że to jest jedna z moich ulubionych książek. Będę do niej zapewne często wracać.
    Jedyne do czego chciałabym się przyczepić, to dodatek - złamał mi serducho. Głównych bohaterów do siebie tak ciągnęło, że nie wierzę, by tak to mogło się zakończyć T.T Czy jest jakakolwiek szansa na drugi tom? Chyba o niego nawet będę się modlić!

    Postaram się też napisać jutro coś więcej, bo dzisiaj szczerze mówiąc jeszcze nie ochłonęłam po czytaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obiecałam, więc jestem ;) Chciałam powiedzieć, że w sumie zawsze marzyłam o przeczytaniu czegoś w takiej tematyce, gdzie pomiędzy synem a chłopakiem matki rodzi się pożądanie. Możemy uznać, że to taki mój fetysz :D Dlatego natychmiast musiałam zakupić książkę, jak tylko przeczytałam cudny opis.
    Mimo tego, po prawdzie, nie spodziewałam się, że dostanę coś tak dobrego. Podziwiam, jak płynnie Ci to wszystko wyszło. Nie było momentu, gdzie bym się nudziła. Dialogi - zdecydowanie były majstersztykiem, ale także przyjemnie czytało mi się wszelakie opisy, które jasno określały otoczenie, a jednak nie były zbyt długie, czy przesadzone, co niekiedy zdarza się najlepszym pisarzom. Jestem też pod wrażeniem tej bomby emocjonalnej, którą nam, czytelnikom, przez "Pęknięcia" zaserwowałaś. Radość, ekscytacja, nawet to napięcie, które sama czułam pomiędzy bohaterami tak namacalnie, jakbym trwała z nimi w tym świecie. Najgorsze jednak, że tak jak wspomniałam - naprawdę w niektórych chwilach miałam ochotę zaszlochać. I naprawdę podobało mi się to, ponieważ uświadamiało mnie, jak silnie przywiązałam się do Jacquesa (chyba dobrze napisałam jego imię ;D). No i do Blake'a.
    Trochę trudno mi też stwierdzić, co czuję ostatecznie do drugiego mężczyzny po zakończeniu. Nie rozumiem chyba pewnych jego zachowań. Nie rozumiem, jak mógł kogoś tak skrzywdzić, a szczególnie osobę, która skradła mu po części serce.
    Epilog mnie w pewien sposób urzekł. Po pierwsze dlatego, że zostawiał otwartą furtkę dla drugiego (ewentualnie tomu) albo chociaż skłaniał czytelnika do dopowiedzenia sobie, co się potem zdarzyło. Może dlatego też wstrząsnął mnie ten dodatek. I też zasugerował, że jednak to dalej nie jest koniec. A przynajmniej tak to odebrałam. Mimo tego, że Blade jakoś sobie poukładał w życiu, zdawało mi się, że dalej nie jest szczęśliwy. Że znów próbuje oszukać samego siebie.
    Wątek z matką też nieco mnie zawiódł. Liczyłam na większe zagajenie tematu przy końcówce, bo Jacques chyba zasłużył na powiedzmy takie oczyszczenie. No i zasłużył na Blake'a, który w końcu przestałby go ranić i zaczął o niego walczyć. Tak bardzo boli mnie świadomość, że może to jest Twoja ostateczna wizja tego, jak potoczyły się ich losy. Dlatego tak bardzo, bardzo wierzę, że kiedyś może jednak będzie ten drugi tom ^^ Chociaż nie chcę też, żebyś poczuła nacisk z mojej strony. Rozumiem, że czasami lepiej pozostawić coś, niż pisać na siłę. :P
    W ogólnym rozrachunku naprawdę cieszę się, że przeczytałam "Pęknięcia". Mimo że na ostatnich rozdziałach troszkę się rozczarowałam (ale tylko troszkę) dalej uważam, że jest to cudowna historia, która wywołała we mnie dużo emocji. Należą się ogromne brawa za kunszt pisarski, za włożony czas i niesamowity pomysł.
    Pozdrawiam i mam nadzieję, że mój komentarz był w miarę rozgarnięty :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję!
      Takie wyczerpujące opinie zawsze najbardziej mnie cieszą. Dobrze jest dowiedzieć się, co mogłam zrobić lepiej, co nie zagrało, a co faktycznie się udało. I jestem przeszczęśliwa, że tak Ci się podobało. Tak mi się cieplutko na serduszko zrobiło...
      Nie chciałabym rozczarować, ale niestety muszę to napisać - nie planuję drugiego tomu i szczerze mówiąc, nawet go sobie nie wyobrażam. Zakończenie tego opowiadania pozostaje otwarte i ten dodatek w założeniu nie miał mieć wpływu na odbiór epilogu. To było moje wyobrażenie tego, jak potoczyły się ich losy po wydarzeniach z epilogu, ale nie chciałam, by miało to wpływ na wyobrażenia tych losów przez czytelników. O życiu Blake'a i Jacques'a zapewne sporo by można jeszcze napisać, ale wolałabym pozostawić to wszystko wyobraźni czytelników, bo dla mnie ta historia jest kompletna.
      Co do działań Blake'a, to wydaje mi się, że czasem nawet jak bardzo nam na kimś zależy, to i tak potrafimy mocno tego kogoś zranić, bo po prostu nie umiemy inaczej. Z nim też tak trochę było. Nie potrafił poradzić sobie z samym sobą, więc nie mógł też poradzić sobie z uczuciami do Jacques'a. A czy później, po wydarzeniach z dodatku, był szczęśliwy? To już kwestia odbioru ;)
      Jeszcze raz bardzo dziękuję. Dla takich komentarzy warto pisać :D
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
    2. Cóż, muszę się z tym w takim razie pogodzić. Chociaż jestem pocieszona tym, że dodatek nie ma wpływu na epilog ^^ To daje mi ciche przeświadczenie, że może w innym wszechświecie czekał ich wymarzony szczęśliwy koniec :D

      Bardzo cieszę się, że mój komentarz sprawił Ci radość.  Życzę poza tym ogromu weny, byś dalej tworzyła i tworzyć nie przestawała. Zapewniam też, że jeśli tylko znowu coś wydasz, ja na pewno kupię z czystą rozkoszą kolejne dzieło ;)

      Usuń